ostanowienie SN z dnia 18.09.2015 r., I CSK 690/14, www.sn.pl

przeniesienie posiadania, zasady zawiadamiania o przeniesieniu posiadania

W postanowieniu z dnia 18.09.2015 r. Sąd Najwyższy na tle sprawy o zasiedzenie i w związku ze sporem o doliczenie czasu posiadania przez poprzednika (art. 176 § 1 KC), przypomniał zasady jakim podlega przeniesienie posiadania rzeczy, które jest pochodnym nabyciem posiadania: „Do przeniesienia posiadania może dojść w każdy ze sposobów wskazanych w art. 348-351 KC (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z 10 listopada 1999 r., I CKN 201/98, OSNC 2000, nr 5, poz. 93, z 13 kwietnia 2000 r., III CKN 859/99, z 23 listopada 2004 r., III CK 382/03). Do przeniesienia posiadania dochodzi w następstwie porozumienia między zbywcą posiadania i nabywcą, a następnie – wydania rzeczy i objęcia jej w posiadanie przez nabywcę. W myśl art. 348 KC równoznaczne z wydaniem rzeczy jest wydanie dokumentów, które umożliwiają rozporządzanie nią, jak również wydanie środków, które dają faktyczną władzę nad rzeczą. Z art. 350 KC wynika, że jeżeli rzecz znajduje się w posiadaniu zależnym osoby trzeciej, dla przeniesienia posiadania wystarczy umowa między dotychczasowym posiadaczem samoistnym a tym, kto ma objąć rzecz w takie posiadanie, i zawiadomienie posiadacza zależnego.

Sąd Najwyższy wyjaśnił również zasady zawiadamiania o przeniesieniu posiadania: „Zawiadomienie posiadacza zależnego lub dzierżyciela o przeniesieniu posiadania jest warunkiem skuteczności przeniesienia posiadania samoistnego. Dla skuteczności przeniesienia posiadania nie ma jednak znaczenia to, kto zawiadomi osobę trzecią jako posiadacza zależnego o przeniesieniu posiadania samoistnego. Niewątpliwie posiadacz zależny nie może przeciwstawić się przeniesieniu posiadania samoistnego, a ustawodawca nie oczekuje też, by dawał on wyraz swojej akceptacji dla porozumienia, do którego doszło między posiadaczami samoistnymi. Zawiadomienie posiadacza zależnego o zawarciu porozumienia zmierzającego do przeniesienia posiadania samoistnego jest niezbędne w tym celu, by mógł on wywiązywać z obowiązków, jakie ciążą na nim jako posiadaczu zależnym wobec kolejnego (następnego) posiadacza samoistnego, gdyż jest to potwierdzeniem sprawowania władztwa nad rzeczą (corpus) przez tegoż kolejnego posiadacza samoistnego.

wyrok SN z dnia 16.09.2015 r., sygn. III CSK 446/14, www.sn.pl

zawarcie umowy quoad usum per facta concludentia

W wyroku w sprawie o uchylenie uchwał wspólnoty mieszkaniowej, Sąd Najwyższy potwierdził, że art. 207 KC ma charakter dyspozytywny: „Jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 8 stycznia 1980 r. III CZP 80/79 (OSNC 1980/9/15), stanowiącej rozwinięcie stanowiska zajętego w przedmiocie podziału nieruchomości quoad usum w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej z dnia 28.IX.1963 r. III CO 33/62 (OSNCP 1964/2/22), współwłaściciele nieruchomości zawierając umowę o jej podziale quoad usum mogą zmienić zasady współposiadania rzeczy wspólnej oraz pobierania z niej pożytków i ponoszenia na nią wydatków, określone w art. 206 i art. 207 KC. Podział taki może polegać na tym, że każdy ze współwłaścicieli lub niektórzy z nich otrzymują do wyłącznego użytku fizycznie wydzieloną część rzeczy i każdy z wyłączeniem innych tę część używa i czerpie z niej pożytki. Prowadzi to w konsekwencji również do przyjęcia, że w takim też zakresie każdy ze współwłaścicieli, używając fizycznie wydzielonej części, ponosi wszystkie wydatki związane z eksploatacją tej części. Skoro bowiem z podziału rzeczy wspólnej quoad usum wynika również podział dochodów i pożytków odpowiadający podziałowi współposiadania i korzystania między współwłaścicielami, to taka sama zasada powinna obowiązywać w odniesieniu do rozdziału wydatków, jakie każdy ze współwłaścicieli ponosi na fizycznie wydzieloną część nieruchomości, przydzieloną mu do używania.

Kwestia ta zyskała w ostatnim czasie na znaczeniu odnośnie do problemu korzystania z miejsc postojowych w halach garażowych w budynkach mieszkaniowych wielorodzinnych.

W przywołanym orzeczeniu Sąd Najwyższy stwierdza również, że umowa do korzystania z rzeczy wspólnej (quoad usum) może zostać zawarta w sposób dorozumiany (i przywołuje w tej mierze postanowienie SN z 19.10.2012 r., sygn. V CSK 526/11), natomiast dodaje do tego, że „umowa o podziale quoad usum nieruchomości wspólnej zawarta przez współwłaścicieli-członków wspólnoty mieszkaniowej wiąże wspólnotę, która musi ją uwzględniać przy podejmowaniu uchwał ustalających podział kosztów i wydatków związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, obciążających poszczególnych właścicieli.” i to nawet wtedy, gdy zasady ponoszenia kosztów nie zostały wprost w tej umowie wyłożone. Należy wtedy wykładać je przy użyciu art. 65 i 56 KC.

wyrok SN z dnia 24.09.2015 r., sygn. V CSK 667/14, www.sn.pl

legitymacja w bierna w sprawie ze skargi pauliańskiej w przypadku wielokrotnego zbycia korzyści; nieodpłatność czynności fiducjarnych

W związku z pojawieniem się kontrowersji odnośnie do przedmiotowego i podmiotowego kształtu skargi pauliańskiej w razie zbycia korzyści przez osobę trzecią w rozumieniu art. 527 § 1 KC i następnie serii rozporządzeń tą korzyścią na rzecz kolejnych następców prawnych szczególnych (art. 531 § 2 KC), Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24.09.2015 r. wyjaśnił: „Z punktu widzenia potrzeby ochrony wierzyciela nie ma zatem znaczenia wspomniany, kilkakrotny i wielopodmiotowy transfer korzyści majątkowej, jeżeli korzyść ta wyszła z majątku dłużnika (lub do niego nie weszła) w okolicznościach usprawiedliwiających roszczenie paulińskie wierzyciela (art. 527 KC). Dlatego w art. 531 § 2 KC przewidziano wprost możliwość wystąpienia wierzyciela bezpośrednio przeciwko ostatniemu nabywcy korzyści i jednoczenie domagania się uznania za bezskuteczną wobec wierzyciela ostatniej czynności prawnej z udziałem ostatniego nabywcy korzyści. Wierzyciel będzie jednak musiał wykazać, że osoba pozwana „wiedziała o okolicznościach uzasadniających uznanie czynności dłużnika za bezskuteczną”. Chodzi oczywiście o pozytywną wiedzę (scit) o obiektywnych i subiektywnych przesłankach skargi pauliańskiej, przewidzianych w art. 527 KC, tj. o przesłankach, które uzasadniałyby orzeczenie uznania czynności prawnej dłużnika z osobą trzecią za bezskuteczną wobec wierzyciela. Wiedza taka świadczy o udziale także ostatniego beneficjenta rozporządzenia w działaniu in fraudem creditoris. Wierzyciel może korzystać z tzw. domniemań pauliańskich mających ułatwić wykazania przesłanek subiektywnych skargi także w procesie skierowanym przeciwko ostatniemu nabywcy korzyści (art. 527 § 3 i § 4 KC, art. 529 KC; por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2010 r., II CSK 545/09). (…) Nie ma też znaczenia to, że termin prekluzyjny dla wniesienia skargi liczyć należy do daty dokonania czynności prawnej przez dłużnika, tj. daty pierwszego rozporządzenia korzyścią (art. 534 KC), ponieważ w przepisie tym przyjęto po prostu określony przedział czasowy ochrony pauliańskiej dla wszystkich przypadków jej uruchomienia.

Sąd Najwyższy wskazuje również, że stanowisko to wpisuje się w orzecznictwo zakreślone wyrokami Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2013 r., sygn. IV CSK 222/13, z dnia 19 grudnia 2006 r., sygn. V CSK 330/06 i z dnia 14 maja 2010 r., sygn. II CSK 545/09.

Natomiast potrzeba powtórzenia tego poglądu pojawiła się w związku ze zgoła odmiennym poglądem wyrażonym w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia z dnia 12 kwietnia 2012 r., sygn. II CSK 448/11 (OSNC – ZD 2013, nr 4, poz. 69) i z dnia 5 lutego 2015 r., sygn. V CSK 246/14.

Przy okazji tej sprawy, Sąd Najwyższy wypowiedział się także na temat odpłatności czynności fiducjarnych: „Można stwierdzić ogólnie, że większość czynności fiducjarnych, dokonywanych w celu zabezpieczenia określonej wierzytelności (np. przewłaszczenie fiducjarne ruchomości, cesja fiducjarna) stanowią właśnie czynności nieodpłatne, które tworzą dla beneficjenta rozporządzenia (wierzyciela) stan zabezpieczenia spowodowany czasowym nabyciem prawa. Podstawowe znaczenie ma tu treść odpowiedniego pactum fiduciae (art. 65 KC). Dopiero potrzeba uruchomienia zabezpieczenia w postaci tymczasowego przewłaszczenia (np. w postaci definitywnego nabycia własności nieruchomości przez wierzyciela i spowodowanie tym samym umorzenia zabezpieczonej wierzytelności) może prowadzić do oceny, że nastąpił definitywny, odpłatny (i z reguły – ekwiwalentny) transfer nieruchomości na rzecz wierzyciela. Ryzyko definitywnej utraty przewłaszczonej nieodpłatnie nieruchomości przez przewłaszczającego (dłużnika) w razie niewywiązania się z zadłużenia stanowi zasadniczy element stworzonego stanu zabezpieczenia.

wyrok SN z dnia 20.08.2015 r., sygn. II CSK 551/14, www.sn.pl

akceptacja podwykonawcy przez inwestora w świetle art. 60 KC

Jeszcze o nawiązaniu węzła solidarności (ustawowej) pomiędzy inwestorem, a wykonawcą względem podwykonawcy robót budowlanych. „W orzecznictwie Sądu Najwyższego i nauce prawa cywilnego przyjmuje się, że zgoda inwestora, wymagana przez art. 6471 § 2 i 3 KC, może być wyrażona przez każde zachowanie, które ujawnia ją w sposób dostateczny (art. 60 KC), niezależnie od tego zgodę uważa się za wyrażoną w razie ziszczenia się przesłanek określonych w art. 6471 § 2 zdanie drugie KC (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2008 roku, III CZP 6/08, OSNC 2008, nr 11, poz. 121). Zgoda ta nie jest przesłanką ważności umowy podwykonawczej, lecz konieczną przesłanką powstania po stronie inwestora i wykonawcy solidarnej odpowiedzialności za zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy.

Wskazuje się także, że w wypadku zawiadomienia inwestora o zamiarze zawarcia takiej umowy możliwe są cztery sytuacje:

1) sprzeciw inwestora, który wyłącza jego odpowiedzialność solidarną,

2) zgoda bierna inwestora tzw. milcząca, o której mowa w art. 6471 § 2 zd. 2 KC,

3) zgoda czynna wyrażona wprost oraz

4) zgoda czynna dorozumiana.

Przesłanki skuteczności zgody inwestora wyrażonej wprost określają przepisy ogólne kodeksu cywilnego dotyczące skuteczności oświadczenia woli. Zgoda czynna wyrażona w sposób dorozumiany poprzez każde zachowanie inwestora ujawniające w sposób dostateczny jego wolę (art. 60 KC) jest skuteczna, gdy dotyczy konkretnej umowy podwykonawczej, a inwestor znał jej istotne postanowienia decydujące o zakresie jego odpowiedzialności solidarnej lub miał możliwość zapoznania się z nimi (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2010 r., II CSK 210/10, OSNC 2011, nr 5, poz. 59). Nie budzi również wątpliwości, że zgoda inwestora musi się odnosić do zindywidualizowanego podwykonawcy (element podmiotowy), jak również musi dotyczyć konkretnej umowy o roboty budowlane (element przedmiotowy) i nie może być to zgoda blankietowa ogólnie akceptująca możliwość zawarcia przez wykonawcę umów z podwykonawcami (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2008 r., III CZP 6/08 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2010 r., II CSK 210/10, OSNC z 2011 r. Nr 5, poz. 59).

Wobec tego SN wskazuje, że do oceny zachowania inwestora – nie stosuje się art. 63 § KC, a jedynie art. 60 KC, zaś „warunkiem powstania odpowiedzialności solidarnej inwestora i wykonawcy za wynagrodzenie należne podwykonawcy, o której mowa w art. 6471 § 5 KC, nie jest przedłożenie mu egzemplarza umowy podwykonawczej, jeśli nie ulega wątpliwości, że inwestor mógł realnie zażądać okazania mu tej umowy, mógł zapoznać się z jej treścią oraz wyrazić swój ewentualny sprzeciw wobec powierzenia określonej części robót temu właśnie podwykonawcy (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 lutego 2011 roku, III CSK 152/10, oraz z dnia 24 stycznia 2014 roku, V CSK 124/13, Biuletyn SN 2014, nr 3, poz. 12). Zachowanie inwestora akceptującego realizację określonych, znanych mu i wyodrębnionych zadań przez określonego i znanego inwestorowi podwykonawcę, z którym na dodatek inwestor uzgadnia kwestie dotyczące przebiegu tych robót, terminu ich wykonania, itp., dając wyraz swojej woli kontynuowania określonych robót budowlanych przez podwykonawcę, nie może być interpretowane jedynie jako ,,wiedza” inwestora, nie stanowiąca przejawu jego zgody na zawarcie umowy podwykonawczej i nie pociągająca za sobą solidarnej z wykonawcą odpowiedzialności inwestora za wynagrodzenie należne podwykonawcy za zrealizowane przez niego na rzecz inwestora roboty budowlane. Podkreślenia wymaga, że uczestnicy procesu budowlanego to profesjonaliści, zobowiązani do wzajemnego współdziałania przy wykonaniu zobowiązania. Dostatecznym zabezpieczeniem interesów inwestora jest jego wiedza o przedmiocie i potrzebach realizacyjnych inwestycji, a także taka dbałość o własne interesy, jakiej można oczekiwać od przeciętnego uczestnika procesu inwestycyjnego. Inwestor, do którego wykonawca zwraca się o wyrażenie zgody na zawarcie umowy podwykonawczej zindywidualizowanej podmiotowo (z oznaczonym podwykonawcą) i przedmiotowo (obejmującej wykonanie określonych robót), może żądać wyjaśnień, uzupełnienia danych (co do osoby podwykonawcy lub postanowień umowy) czy złożenia samej umowy, jej projektu lub innych dokumentów. Jeśli nie korzystając z powyższego uprawnienia składa na piśmie oświadczenie aprobujące wniosek wykonawcy, to trudno znaleźć uzasadnienie dla poszukiwania dodatkowego mechanizmu obronnego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2013 roku, V CSK 124/13, i z dnia 16 kwietnia 2014 roku, V CSK 296/13, Monitor Prawniczy 2014, nr 24, s. 1310).

wyrok SN z dnia 23.07.2015 r., sygn. I CSK 580/14, www.sn.pl

charakter odpowiedzialności członków zarządu na podstawie art. 299 KSH

W niezwykle obszernym wyroku z dnia 23.07.2015 r. Sąd Najwyższy ponownie opowiedział się przeciw idei gwarancyjnego charakteru odpowiedzialności członków zarządu po myśli art. 299 KSH – na rzecz koncepcji, iż jest to odpowiedzialność deliktowa członków zarządu za własny czyn polegający na doprowadzeniu spółki do stanu niemożności wyegzekwowania jej zobowiązań stwierdzonych tytułami wykonawczymi, a nie za same zobowiązania. Członek zarządu w procesie z art. 299 KSH nie ma możliwości kontestowania istnienia wierzytelności i ich wysokości. Wydaje się, że poglądy te zyskały w judykaturze status przeważających.

wyrok SN z dnia 30.09.2015 r., sygn. I CSK 863/14, www.sn.pl

przerwanie biegu terminu przedawnienia

Istotną wskazówkę odnośnie do formułowania żądań pozwów, czy wniosków o zawezwanie do próby ugody odnajdujemy w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 30.09.2015 r.: „czynność przerywa bieg terminu przedawnienia tylko w odniesieniu do roszczenia, którego dotyczy, nie zaś w stosunku do pozostałych roszczeń wynikających z danego stosunku prawnego, a wybierając podstawę prawną roszczenia powód zakreśla granice istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności faktycznych, a także zakreśla granice obrony pozwanego.”.

Aby przerwać bieg terminu przedawnienia, pozwany, czy też dłużnik ma prawo uzyskać pełne rozeznanie w treści żądania, by należycie ocenić materialne skutki czynności procesowej. Mimo to, zarysować należy, pominięty w treści uzasadnienia wyroku problem relacji wyżej przytoczonej zasady do zasady procesowej da mihi factum, dabo tibi ius. O ile bowiem wybór podstawy prawnej nie musi być przez powoda wyraźnie zamanifestowany (skoro wystarczające pozostaje sformułowanie treści żądania i przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających pretensję), tak wyraźne jej wskazanie niesie za sobą konsekwencje wskazane przez Sąd Najwyższy.

Oczywiście nie każde żądanie daje się sformułować w sposób ogólny, bez wyeksplikowania podstawy prawnej (analizowany wyrok dotyczy dosyć szczególnej sytuacji, w której powód najpierw sfomułował żądanie w oparciu o art. 207 UGN, a następnie o art. 208 UGN). Wtedy warto pamiętać, że o ile miałyby istnieć inne jeszcze roszczenia w konkretnym stanie faktycznym, konieczne jest utrwalenie możliwości ich późniejszego dochodzenia.

wyrok SN z dnia 23.07.2015 r., sygn. I CSK 549/14, , www.sn.pl

związanie sądu żądaniem pozwu

W świetle powyższego, warto zatem zacytować obszerny fragment uzasadnienia wyroku z dnia 23.07.2015 r.: „Przewidziane w art. 321 KPC związanie sądu żądaniem, poza wyjątkiem przewidzianym w ustawie, ma w zasadzie charakter bezwzględny (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 września 2007 r., III CZP 80/07, i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 268/12). Zgodnie z tym unormowaniem, Sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Zakaz orzekania ponad żądanie, będący przejawem zasad dyspozycyjności i kontradyktoryjności, oznacza, że o treści wyroku zarówno w sensie pozytywnym, jak i negatywnym decyduje żądanie strony. Sąd nie może zasądzać czego innego od tego, czego żądał powód (aliud), więcej niż żądał powód (super), ani na innej podstawie faktycznej niż wskazana przez powoda.

Zakaz orzekania ponad żądanie odnosi się zatem, bądź do samego żądania (petitum), bądź do jego podstawy faktycznej (causa petendi). W art. 321 § 1 KPC jest bowiem mowa o żądaniu w rozumieniu art. 187 § 1 KPC, a w myśl tego unormowania obligatoryjną treść każdego pozwu stanowi dokładnie określone żądanie oraz przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2010 r., I CSK 476/09).

Innymi słowy, sąd jest związany granicami żądania powództwa i nie może w tym wypadku dysponować przedmiotem procesu przez określenie jego granic niezależnie od zakresu żądania ochrony określonej przez powoda. Sąd nie może zasądzić ponad żądanie, a więc uwzględnić roszczenia w większej wysokości niż żądał powód, również wtedy, gdy z okoliczności sprawy wynika, że powodowi przysługuje świadczenie w większym rozmiarze. Nie można zasądzić coś innego niż strona żądała i na podstawie, którą strona w toku procesu wyłącza (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 1936 r., C II 1770/35, PPiA 1936, nr 2, s. 148).

Należy też przypomnieć, że zgodnie z art. 193 § 1 KPC powód ma prawo zmiany powództwa w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji w każdym stanie sprawy, o ile tylko spełnione zostały wszelkie przesłanki formalne takiej zmiany żądania, o jakich mowa w tym unormowaniu. Przedmiot postępowania w toku sprawy przed sądem pierwszej instancji w tym wypadku ulega więc zmianie, a nawet w toku postępowania apelacyjnego w granicach zakreślonych przez art. 383 KPC. Sąd orzeka o przedmiocie sporu tak jak go ostatecznie określił powód.

Wskazanie przez powoda przepisów prawa materialnego, mających stanowić podstawę prawną dochodzonego roszczenia (por. art. 210 § 1 zd. 2 KPC), jakkolwiek niewymagane, nie pozostaje bez znaczenia dla przebiegu i wyniku sprawy, gdyż pośrednio określa, jakie są istotne okoliczności faktyczne uzasadniające żądanie pozwu (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 23 lutego 1999 r., I CKN 252/98, OSNC 1999, nr 9, poz. 152, z dnia 11 marca 2011 r., II CSK 402/10, OSNC 2012, nr 1, poz. 16 i z dnia 14 stycznia 2004 r., I CK 42/03, Legalis). Niemniej, nie można z tego względu przyjąć, że powołanie określonej podstawy prawnej oznacza, iż powód poddaje pod osąd tylko te fakty, które mogą służyć zastosowaniu wskazanej przez niego normy prawa materialnego. Powołanie przez powoda podstawy faktycznej żądania, która może być kwalifikowana według różnych podstaw prawnych uzasadnia rozważenie przez sąd każdej z nich przy rozpoznaniu sprawy, a zastosowanie jednej z nich, choćby odmiennej od tej, którą podał powód, nie uzasadnia zarzutu naruszenia art. 321 § 1 KPC (por. np. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 25 października 1937 r., II C 1174/37, Zb. Orz. 1938, nr 7, poz. 334). Jeżeli jednak w toku sprawy powód dokonuje zmiany powództwa opartego na różnych podstawach prawnych i wnosi o jego rozpoznanie tylko w oparciu o niektóre z nich, to przedmiotem procesu staje się tak zmodyfikowane roszczenie.

Związanie sądu granicami żądania nie oznacza, że sąd jest związany w sposób bezwzględny samym jego sformułowaniem. Jeżeli jego treść jest sformułowana niewłaściwie, niewyraźnie lub nieprecyzyjnie, sąd może ją odpowiednio zmodyfikować, jednakże zgodnie z wolą powoda i w ramach podstawy faktycznej powództwa.

Sąd przypomina również, że ostatnio w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 2013 r., I CSK 555/12 „wyrażono pogląd, że ogólna zasada wyrokowania, w myśl której sąd jest związany żądaniem pozwu, nie może być stosowana formalistycznie. Sąd korygując brzmienie żądania w sentencji wyroku na formułę, która w sposób niebudzący wątpliwości odpowiada rzeczywistym intencjom powoda, nie narusza art. 321 KPC.

Przygotował: adwokat Artur Szczepaniak