Z dniem 01.01.2016 r. weszły w życie zmiany wynikające z ustawy z dnia 10.07.2015 r. o zmianie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 1224).

Ustawodawca postanowił przywrócić instytucję asesora sądowego. W toku procesu legislacyjnego przeprowadzono konsultacje z Krajową Radą Sądownictwa, Ministrem Sprawiedliwości i Naczelnym Sądem Administracyjnym. Sprawa nie pozostała indyferentna dla środowisk prawniczych, co znalazło wyraz w szeregu wypowiedzi prasowych. W niniejszym opracowaniu podejmuje się próbę uprzystępnienia merytorycznej zawartości tej nowelizacji.

Nasamprzód wskazać należy, iż przepisowi art. 2 § 1 PrUSP, wyrażającemu zasadniczy zręb normy prawnej – przedmiotu naszego zainteresowania, nadane zostało brzmienie: „Zadania z zakresu wymiaru sprawiedliwości wykonują sędziowie, a w sądach rejonowych także asesorzy sądowi z wyłączeniem stosowania tymczasowego aresztowania w postępowaniu przygotowawczym oraz postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych.”

Zrównanie w przewidzianym powyższym przepisem zakresie uprawnień sędziów i asesorów sygnalizuje już na początku tekstu aktu prawnego art. 4 § 2 PeUSP – „Przy rozstrzyganiu spraw ławnicy mają równe prawa z sędziami i asesorami sądowymi.”. Przede wszystkim jednak o porównywalnym statusie prawnym świadczy art. 9b PrUSP i art. 106j § 1 PrUSP, według którego asesorom sądowym przysługuje, podobnie jak sędziom, przymiot niezawisłości (por. również art. 41a § 2 PrUSP). Zgodnie zaś z art. 106k § 1 PrUSP asesor sądowy w okresie sprawowania urzędu jest nieusuwalny, a przeniesienie asesora sądowego na inne miejsce służbowe może nastąpić tylko za jego zgodą (art. 106l § 1 PrUSP). Asesorzy gwarantować muszą tę niezawisłość, albowiem zakazuje się im przynależności do partii politycznych, a także podejmowania zajęć, które nadwątliłyby przekonanie o ich niezależności i niezawisłości (art. 106j PrUSP). Asesorzy sądowi, jako że sprawują wymiar sprawiedliwości niejako eksperymentalnie i tymczasowo, podlegają jednak ocenie, według procedury określonej w art. 106x PrUSP – odnośnie do sprawności i efektywności podejmowanych czynności i organizowania pracy przy rozpoznawaniu spraw lub wykonywaniu innych powierzonych zadań; kultury urzędowania, obejmującej kulturę osobistą i kulturę organizacji pracy oraz poszanowania praw stron lub uczestników postępowania przy rozpoznawaniu spraw lub wykonywaniu innych powierzonych zadań; sposobu formułowania wypowiedzi przy wydawaniu i uzasadnianiu orzeczeń.

Posługując się terminologią art. 589 i nast. KC jest to w pewnym sensie orzekanie na próbę. Na próbę jednako wystawiona jest dalsza kariera zawodowa, nie zaś same akty stosowania prawa, które pozostają stanowcze – tak jakby wydał je sąd orzekający w składzie z zawodowym sędzią. Przeprowadzenie analogii do aplikacji prawniczych byłoby o tyle nietrafione, że asesorzy sądowi od momentu objęcia urzędu stają się zasadniczo niezależni, a ich decyzje procesowe mogą podlegać jedynie kontroli instancyjnej. O ile niedopuszczalne jest orzekanie przez referendarzy sądowych w imieniu sądu (zob. B.Glapiński „Sąd to sąd, referendarz to referendarz”, RZECZPOSPOLITA z 25.06.2008 r.), tak asesorzy sądowi w treści swych orzeczeń wskazywali będą, że orzekał sąd rejonowy w składzie, którego znalazł się asesor sądowy.

Nadmienić można, że art. 21 § 1a PrUSP stanowiska sędziowskie i asesorskie traktuje na równi odnośnie do określania wielkości sądu. W dalszych przepisach ustawy rysuje się zrównanie uprawnień i odpowiedzialności sędziego i asesora sądowego – np. odnośnie do możliwości udzielenia odpowiedzi na wytknięcie przez sąd II instancji stwierdzonego uchybienia (art. 40 PrUSP), czy odpowiedzialności dyscyplinarnej (art. 41d PrUSP).

Jednocześnie asesorzy uprawnieni są (art. 2 § 2 i 21 PrUSP) do wykonywania „zadań z zakresu ochrony prawnej, innych niż wymiar sprawiedliwości”, tj. czynności należących do sądów (por. A.M. Arkuszewska- „Pozycja procesowa referendarza sądowego – de lege lata i de lege ferenda”, IUSTITIA 2015 Nr 3, str. 118). Asesorzy mogą więc wykonywać czynności, do których upoważniono referendarzy sądowych, a także (cytowany art. 2 § 1 PrUSP) orzekać w sądach rejonowych we wszystkich sprawach – z trzema wyjątkami – z wyjątkiem rozstrzygania spraw związanych z tymczasowym aresztowaniem oraz we wszelkich sprawach, które rozstrzygane są na podstawie ustawy Prawo upadłościowe oraz ustawy Prawo restrukturyzacyjne.

Motywy takiego rozwiązania legislacyjnego, zakładającego umożliwienie asesorom sądowym do wykonywania obowiązków sędziego, argumentuje się w sposób następujący: „Gdy zadać pytanie, czy decyzja o bezwarunkowym i dożywotnim powierzeniu wykonywania czynności sędziowskich może być obarczona marginesem błędu – oczywistą jest odpowiedź, że jest to możliwe. Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, w której kandydat na urząd sędziego wykazujący się nawet wybitną znajomością przepisów prawa nie będzie miał koniecznych predyspozycji osobowościowych niezbędnych w procesie wymierzania sprawiedliwości, lub też z innych, równie ważnych względów, jego praca sędziego nie będzie dobrze służyła społeczeństwu. Tym większa zatem waga decyzji o dożywotnim powierzeniu obowiązków sędziowskich tym, którzy rzeczywiście poza warunkami formalnymi, w każdym wypadku – tak jak to stanowi zbiór zasad etyki zawodowej sędziów – zawsze powinni kierować się zasadami uczciwości, godności, honoru, poczuciem obowiązku oraz przestrzegać dobrych obyczajów. Temu celowi ma w pierwszym rzędzie służyć asesura, której formuła, poprzedzająca wykonywanie zawodu sędziego, weryfikuje ostatecznie praktyczne umiejętności prawnika aspirującego do funkcji jurysdykcyjnych.” (W.Szmidt – „Powrót asesury sądowej”, NA WOKANDZIE 2015 r. Nr 26, http://nawokandzie.ms.gov.pl/26/wokanda-2-26/powrot-asesury-sadowej.html).

Brzmienie przepisu art. 2 ust. 2 PrUSP nie pozostawia wątpliwości, iż asesorzy uprawnieni są do sprawowania wymiaru sprawiedliwości jedynie w sądach rejonowych, zaś w sądach wyższego rzędu nie mają oni w tym zakresie kompetencji. Pewne wątpliwości budzić może sformułowanie „z wyłączeniem stosowania tymczasowego aresztowania”. Wydaje się, że przepis ten rozumieć należy w taki sposób, że asesorom sądowym nie pozostawiono możliwości orzekania w sprawach izolacyjnego środka zapobiegawczego w ogóle. Oczywistym jest bowiem, iż stosowanie tymczasowego aresztowania nie może być przesądzane poprzez ustalanie składu orzekającego w tej mierze. Niewątpliwie asesorom sądowym nie przysługuje również kompetencja do stosowania tego środka zapobiegawczego w toku postępowania jurysdykcyjnego. Nie jest jednak jasne w jaki sposób powinien procedować asesor, który nabierze przekonania, iż należy rozważyć w sprawie zastosowanie tymczasowego aresztowania – zwłaszcza zaś w kontekście art. 402 § 2 KPK. Oczywistym jest również, że gdyby w toku sprawy, którą zajmuje się sąd w składzie asesorskim, zaistniały podstawy do złagodzenia środków zapobiegawczych – asesor sądowy będzie miał kompetencję do uchylenia tymczasowego aresztowania.

Odnośnie do pozycji asesorów sądowych, wspomnieć można również, że mogą oni sprawować obowiązki przewodniczącego wydziału oraz zastępcy przewodniczącego wydziału (art. 11 § 2, 2a i 5 PrUSP).

Zgodnie z dodanym analizowaną nowelą art. 22a § 1 PrUSP – „Minister Sprawiedliwości, mając na względzie racjonalne wykorzystanie kadr sądownictwa powszechnego, potrzeby wynikające z obciążenia zadaniami poszczególnych sądów, przydziela nowe stanowiska sędziowskie oraz asesorskie poszczególnym sądom.”, co generalnie przydaje temu ministrowi obowiązków i kompetencji.

Powiedziano już wyżej, o pozycji asesora sądowego, nieomal równej pozycji sędziego (zasadniczo różni ich status oraz wysokość otrzymywanego uposażenia – por. art. 106y PrUSP). Ustawodawca manifestuje to również konsekwentnie w treści art. 52 PrUSP – „Sędziemu lub asesorowi sądowemu dokonującemu czynności sądowej jednoosobowo przysługują prawa przewodniczącego oraz prawa sądu przewidziane w art. 48-50.” Strojem urzędowym asesora sądowego jest zaś strój urzędowy sędziego (art. 106za PrUSP).

Zwierzchnikiem służbowym asesorów, podobnie jak sędziów, jest prezes sądu (art. 22 w § 1 PrUSP).

Ustawodawca czyni zasadą, iż objęcie urzędu sędziego sądu rejonowego może nastąpić po okresie przynajmniej 2 lat asesury sądowej (art. 61 § 1 PrUSP, z wyjątkami określonymi w art. 61 § 2-7 PrUSP).

Nie ma formalnych ograniczeń wieku dla objęcia urzędu asesora sądowego: art. 106 PrUSP przewiduje, że „na stanowisko asesora sądowego może być powołany ten, kto:

1) posiada obywatelstwo polskie i korzysta z pełni praw cywilnych i obywatelskich;

2) jest nieskazitelnego charakteru;

3) ukończył wyższe studia prawnicze w Rzeczypospolitej Polskiej i uzyskał tytuł zawodowy magistra lub zagraniczne studia prawnicze uznane w Rzeczypospolitej Polskiej;

4) jest zdolny, ze względu na stan zdrowia, do pełnienia obowiązków asesora sądowego;

5) ukończył aplikację sędziowską w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury;

6) złożył egzamin sędziowski;

7) przez okres co najmniej 18 miesięcy wykonywał wymagające wiedzy prawniczej czynności bezpośrednio związane ze świadczeniem pomocy prawnej, stosowaniem lub tworzeniem prawa.”

Asesorów sądowych powołuje Prezydent RP, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na okres pięciu lat (art. 106i § 1 PrUSP). Prezydent, powołując asesora sądowego, wyznacza miejsce służbowe (siedzibę) asesora sądowego w sądzie rejonowym (art. 106i § 2 PrUSP). Stosunek służbowy asesora sądowego nawiązuje się po doręczeniu mu aktu powołania (art. 106i § 4 PrUSP). W ciągu czternastu dni od dnia otrzymania aktu powołania asesor sądowy zgłasza się w celu objęcia stanowiska (art. 106i § 5 PrUSP).

W tym miejscu jedynie zasygnalizować należy, iż również w sądownictwie administracyjnym powołani zostali asesorowie sądowi – zob. art. 16 ZmPrUSP.

Godzi się przypomnieć, iż wyrokiem z dnia 24.10.2007 r. Trybunał Konstytucyjny w sprawie SK 7/06 orzekł o niekonstytucyjności art. 135 § 1 PrUSP (w ówczesnym brzmieniu) z Konstytucją (publ. OTK ZU 2007, nr 9A, poz. 108). Nie wdając się w polemikę, czy omawiana regulacja jest zgodna z art. 45 ust. 1 Konstytucji, zauważyć należy, iż ustawodawca podjął próbę przezwyciężenia krytyki sformułowanej w powyższym orzeczeniu poprzez możliwie najdalej idące zrównanie statusu sędziego i asesora sądowego.

W pkt. 5.14 uzasadnienia tego orzeczenia przywołano m.in. stanowisko Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który posłużył się, „mówiąc w uproszczeniu, formułą, zgodnie z którą ważne jest bezstronne i niezawisłe wymierzanie sprawiedliwości, ale ważne jest również, żeby było widać, iż jest ona wymierzana bezstronnie i w sposób niezawisły (wyrok ETPC z 28 czerwca 1984 r. w sprawie Campbell i Fell przeciwko Zjednoczonemu Królestwu, sygn. 7819/77, 7878/77). Chodzi więc o stronę socjologiczno-prawną problemu. Ważny jest w tym kontekście społeczny odbiór pewnych regulacji i zachowań. Sprawiedliwość powinna być wymierzana w sposób, który usuwa potencjalne zastrzeżenia uczestników postępowania co do bezstronności i niezawisłości składu orzekającego, choćby nawet w konkretnym wypadku były one nieuzasadnione, ale sprawiały również dla postronnych wrażenie uzasadnionych lub częściowo uzasadnionych.” W uzasadnieniu projektu ustawy (druk sejmowy nr 2299, http://sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/druk.xsp?nr=2299) wskazano przytem co następuje: „Brak jest podstaw ku temu by orzeczenie [powyższe] Trybunału [Konstytucyjnego] interpretować jako bezwzględny zakaz dopuszczenia do orzekania osób innych niż sędziowie w znaczeniu konstytucyjnym. W tym bowiem zakresie także międzynarodowe standardy wiążące Polskę wskazują na wiele możliwych wariantów rozwiązań zgodnych z zasadami państwa prawa. Konieczne jest jednak wprowadzenie rozwiązań, które oddzielą trzecią władzę od innych władz (art. 10 Konstytucji), rozluźnią więź między asesorami i Ministrem Sprawiedliwości oraz zapewnią wpływ Krajowej Radzie Sądownictwa na karierę zawodową sędziego.

Nie można również nie zwrócić uwagi, iż tekst ustawy stanowi próbę pozostawienia jak najmniejszej ilości niejasności odnośnie do pozycji, kompetencji i obowiązków asesorów sądowych, co poprzednio było również przedmiotem krytyki Trybunału Konstytucyjnego.

Na zakończenie wskazać należy, iż zapewne wiele z przyjętych rozwiązań będzie budziło kontrowersje; niniejszy dział nie jest jednak miejscem na ocenę aksjologiczną przyjętych rozwiązań. Nie będzie jednak zapewne nadużyciem stwierdzenie, iż próba ustanowienia instytucji służącej do praktycznej weryfikacji kompetencji kandydatów do urzędu sędziowskiego, zasługuje na aprobatę. Rację w tej mierze ma prof. J.Gołaczyński, który wyraził pogląd, iż „za wystarczającą weryfikację umiejętności praktycznych z całą pewnością nie można uznać pracy na stanowisku asystenta sędziego czy referendarza.” (http://www.rp.pl/artykul/958903-Powrot-do-asesury-.html#ap-1). Projekt budził jednak emocje asystentów sędziów – vide: http://www.student.lex.pl/czytaj/-/artykul/aplikanci-skarza-powrot-asesury-sedziowskiej. Nowela ich drogę do objęcia urzędu sędziowskiego zasadniczo wydłuża.

Przygotował: adw. Artur Szczepaniak